poniedziałek, 13 listopada 2017

Jak wynająć mieszkanie ze spółdzielni mieszkaniowej w Niemczech?




Jak działa spółdzielnia? Opowiedz mi o tym – poprosiła mnie pewnego razu moja koleżanka, która właśnie stawiała pierwsze kroki w Berlinie. Więc jej opowiedziałam.

Teraz czynię to tu, bo wiem, że nie wszyscy od razu wiedzą, jak taka spółdzielnia funkcjonuje i jak można dostać od niej mieszkanie. A z pewnością jest to opcja warta uwagi.
 

Dlaczego warto wynajmować mieszkanie ze spółdzielni?

Przyjmując ofertę spółdzielni mieszkaniowej możemy spać spokojnie. Na pewno nikt nas nie oszuka. Oczywiście trzeba doczytać regulamin, znać zasady wynajmu, zorientować się chociażby, czy regulamin dopuszcza posiadanie w domu psa, jeśli takiego już mamy albo będziemy chcieli mieć. Ale jeśli będziemy płacić czynsz, nie będą się na nas ciągle skarżyć sąsiedzi to możemy pomieszkiwać w jednym i tym samym mieszkaniu długie lata.

Jak znaleźć spółdzielnie w danym mieście?

Odsyłam do strony głównej www.google.de. Tam wpisujemy np. die Wohnungsgenossenschaft in Berlin i wyskoczą nam strony spółdzielni.

Czasami na samej stronie internetowej takiej spółdzielni nie znajdziemy ofert mieszkań albo tylko kilka przykładowych.

Ale z pewnością możemy zobaczyć rejony, w których dana spółdzielnia ma mieszkania. Jeśli szukamy czegoś na Mitte, a dana spółdzielnia ogłasza, że ma mieszkania na Kreuzberg i Marzahn to znaczy, że musimy szukać innej spółdzielni. Spółdzielni jest tyle, że zawsze coś się znajdzie.
 
No dobrze, wiemy już od jakiej spółdzielni chcemy wynająć mieszkanie.

Co dalej?

Musimy wybrać się osobiście do jej siedziby. Warto przedtem sprawdzić godziny otwarcia. Czasami spółdzielnie są otwarte tylko przez dwa dni dla klientów.

Mówimy, że chcielibyśmy wynająć mieszkanie. Dostaniemy formularz, w którym trzeba będzie podać adres obecnego zamieszkania, numer telefonu itd. Trzeba zaznaczyć, jakie rejony/ ulice nas interesują (różnie to u różnych spółdzielni wygląda).

Trzeba podać wielkość mieszkania, które chcemy wynająć. Jeśli jeszcze nie wiemy, czy ma być to na przykład 2 lub 2,5 pokoju to zaznaczamy obie wersje. To ważne, bo w zależności od tego co zakreślimy, takie oferty mieszkań potem będziemy otrzymywać.

Trzeba podać max. wysokość czynszu, który jesteśmy w stanie i chcemy płacić. W rubryce inne uwagi można zaznaczyć np. inne cechy, które ma posiadać nasze przyszłe mieszkanie: chcemy wannę, chcemy prysznic, tylko z balkonem itd.

Trzeba wpłacić udziały.

Jeśli chcemy mieszkanie od spółdzielni, spółdzielnia chce mieć nas jako ich członka, który ma u nich udziały. Tak jest w moim przypadku. Żeby otrzymywać oferty, musiałam wpłacić bodajże 300 euro samych obowiązkowych udziałów.

Potem w zależności od czynszu mieszkania, które się ostatecznie wynajmie trzeba jeszcze coś dopłacić. Uwaga- to są udziały a nie kaucja. Kaucji w spółdzielni z tego co wiem nie płacimy.

Czy dostaniemy kiedyś udziały z powrotem? Tak, jeśli kiedyś zmienimy mieszkanie i będziemy „odchodzić” ze spółdzielni, ta zwróci nam wszystkie wpłacone pieniądze.

Oferty mieszkań.

 
Udziały wpłacone, czekamy na pierwszą ofertę! W liście najpewniej będzie też numer kontaktowy do dozorcy domu, który umożliwi nam jego obejrzenie.

Spółdzielnie chcą od nas wiedzieć, czy chcemy wynająć dane mieszkanie czy też nie i dają nam na tę decyzję trochę czasu. Ile dokładnie - informację znajdziemy w liście. W mojej spółdzielni trzeba też dać znać, że dane mieszkanie nam się nie spodobało i że szukamy dalej. Jeśli się nie odezwiemy, skreślą nas z listy.

Listy oczekujących.

Gdy na rynku mieszkaniowym panuje trudna sytuacja, czyli jest więcej chętnych niż mieszkań, tworzone są listy oczekujących. Jesteśmy na liście od dnia złożenia formularza i wpłacenia udziałów. Jeśli mieszkanie spodoba się kilku osobom jednocześnie, otrzyma je rodzina lub osoba, która na liście jest najdłużej.

Dopiero przy przyznawaniu mieszkania, i krótko przed podpisywaniem umowy spółdzielnia będzie od nas chciała informacji o zarobkach (chyba najczęściej z ostatnich trzech miesięcy) by zobaczyć, czy mamy z czego płacić czynsz.
 
Mam nadzieję, że trochę pomogłam tym, którzy przygodę ze spółdzielnią mają jeszcze przed sobą.  I to czego będziecie dowiadywać się od spółdzielni (udziały, lista oczekujących) nie będzie już dla Was niespodzianką. Trochę jest przy tym chodzenia, ale potem spokój na długi czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz